Mniej podróży MPK – zaskoczenie? [NAJNOWSZE BADANIA]
Urząd Miejski opublikował we wtorek raport z tzw. Kompleksowych Badań Ruchu. Ich głównym rezultatem jest średni udział różnych środków transportu we wszystkich podróżach w mieście. Wynika z nich, że podróży transportem zbiorowym jest dużo mniej niż wcześniej. Tendencja jest zła, ale czy można ją odwrócić?
Kompleksowe Badania Ruchu (KBR) pokazują czarno na białym coś, o czym mówimy regularnie od dawna: mamy problem z jakością transportu zbiorowego. Podróży tramwajami i autobusami we Wrocławiu jest średnio 28%. To bardzo słaby wynik, szczególnie że w podobnych badaniach w 2010 i 2011 roku ten odsetek był wyższy i wyniósł 35%. Udział podróży transportem zbiorowym spadł więc o 1/5!
Nie jest to dla nas zaskoczenie. Mieszkańcy zmieniają swoje codzienne wybory transportowe w odpowiedzi na zmieniające się miasto. Regularnie słyszymy o problemach z wykolejeniami lub awariami pojazdów MPK. Dodajmy do tego coraz więcej osiedli mieszkaniowych położonych daleko od centrum, bez szybkiego, niezawodnego i atrakcyjnego transportu zbiorowego, a okaże się, że spadek podróży do 28% wcale nie powinien dziwić.
Zgadzasz się, że opisany problem jest ważny?
Nie bądź obojętny. Pomóż nam i udostępnij ten tekst na swoim profilu!
O braku priorytetu dla transportu zbiorowego mówimy regularnie. Był to główny wniosek z naszego audytu polityki transportowej miasta, który zakończyliśmy w zeszłym roku. Pokazaliśmy wówczas dane o fatalnym i pogarszającym się stanie torowisk, ujawniliśmy, że ITS nie daje pełnego priorytetu tramwajom na połowie skrzyżowań w mieście, a także wyliczyliśmy, że wciąż mamy dysproporcję w wydatkach inwestycyjnych: na budowę dróg wydajemy więcej niż na budowę torowisk. Apelowaliśmy również o zakup nowoczesnych tramwajów posiadających co najmniej 70% niskiej podłogi. Obecnie wrocławski tabor jest przestarzały. Znaczna część tramwajów ma ponad 30 lat i tylko wysoką podłogę, co nie wpływa pozytywnie na atrakcyjność komunikacji zbiorowej. To wszystko pokazuje, jak wiele jest we Wrocławiu do poprawy.
Niestety, w ostatnich latach regularnie słyszeliśmy od urzędników, że tempo zmian jest właściwe. Ich zdaniem powinny one następować ewolucyjnie, a nie rewolucyjnie. Wrocławska teoria ewolucji polegała jednak na utrzymywaniu status quo. Dodajmy do tego zbyt małe środki finansowe na transport zbiorowy i okazuje się, że wynik KBR w zasadzie nie zaskakuje.
Gdzie szukać nadziei na lepsze jutro? Światełko w tunelu już się pojawiło. Prezydent Sutryk zmienił strukturę Urzędu Miejskiego i powołał jeden departament od transportu (wcześniej jednostki były rozproszone). Zamiast dzielić ten obszar na wszystkich czterech wiceprezydentów, zapowiedział, że sam jest za niego odpowiedzialny. W takiej strukturze organizacyjnej łatwiej o dokonywanie zmian.
Czekamy więc na konkretne działania. Wrocław potrzebuje naprawy istniejących i budowy nowych torowisk, wymiany taboru tramwajowego, przyspieszenia transportu zbiorowego przez wyznaczenie buspasów i priorytet w systemie ITS czy szerszej współpracy z kolejarzami na rzecz stworzenia kolei aglomeracyjnej. Część z tych rzeczy prezydent Sutryk już zapowiedział. Trzymamy kciuki za niego i transportowych urzędników. Jesteśmy gotowi do współpracy. Przed miastem duży wysiłek, ale inwestycja w poprawę jakości życia z pewnością przyniesie korzyści.