[WYWIAD] Miasto bezwzględnie musi chronić teren Olszówki Krzyckiej
Olszówka Krzycka to miejsce, o którym w ostatnich tygodniach zrobiło się głośno. Plany ratusza w zakresie zmian na tym terenie spotkały się z oporem mieszkańców. Opór ten zaowocował wycofaniem się prezydenta z planowanych zmian i budowy kolektora na kanalizację deszczową przez cenne przyrodniczo tereny. O tym, jak udało się to wywalczyć mieszkańcom oraz jakie plany związane z tym terenem mają, opowiada Małgorzata Piszczek, jedna z obrończyń Olszówki, przyrodniczka i architektka krajobrazu.
Prezydent Jacek Sutryk wycofał się z pomysłu budowy kolektora. Jakie to uczucie dla osób, które się temu sprzeciwiały od początku?
Czekaliśmy na ten przełom, więc czujemy, że sprawy wróciły na swoje miejsce. Ubyło napięcia. Dziękujemy panu Prezydentowi za mądrą decyzję, urzędnikom – za wkład pracy w przygotowanie konsultacji, cierpliwość i otwartość, radom osiedli – za wsparcie. To nie zamyka jednak tematu Olszówki Krzyckiej.
No właśnie – temat zamknięty nie jest. Wróćmy do waszych rozmów z urzędnikami. O co tak naprawdę wam chodziło i jak wyglądały rozmowy?
Chcieliśmy i nadal chcemy, żeby Olszówka Krzycka – potok na południu Wrocławia, płynący szeroką doliną wśród bujnej przyrody – pozostał w niezmienionej postaci. Chcemy, żeby nadal zbierał wodę po deszczach, rozlewał się w okoliczne szuwary, zasilał wodą glebę i roślinność. Ekosystem tej doliny jest bogaty, składa się z dorodnych drzew, zarośli krzewów splecionych pnączami, szuwarów i łąk. Ta mozaika roślinności jest domem dla zwierząt. Cała ta mała miejska dżungla jest zależna od wody deszczowej. Ten teren uległby zniszczeniu, gdyby wybudowano planowany do niedawna kolektor.
Wspomniałaś o bioróżnorodności doliny Olszówki. Dlaczego jeszcze byliście przeciwni budowie w tym miejscu kolektora wody?
Baliśmy się o drzewa, bo budowa kolektora mogła oznaczać śmierć wielu z nich. Kolektor miał mieć średnicę 1.5 metra, a w dodatku trzeba go wkopać w ziemię. Część drzew musiałaby zostać wycięta. Wiemy, jak prace budowlane wyglądają w praktyce – drzewa i krzewy prawdopodobnie zostałyby uszkodzone.
Budowa kolektora oznacza też osuszenie doliny. Olszówka Krzycka jest krótkim potokiem, a jej źródła znajdują się pod zabudową. Płynie okresowo i jest zasilana głównie wodą deszczową spływającą z okolicznych osiedli. Spływ tej wody do rzeki jest powolny, ponieważ koryto potoku jest wypłycone i w wielu miejscach przetamowane. Dzięki temu woda rozlewa się szeroko i powoli wsiąka w grunt, nawadniając roślinność, a później parując z niej. Tworzy się tam wyjątkowy ekosystem, którego nie byłoby bez wody. Wody, która – należy to podkreślić – w żaden sposób nie zagraża budynkom ani ulicom.
Rozmawialiśmy na ten temat z ekspertami. Hydrolodzy, melioranci i przyrodnicy różnych specjalności twierdzą, że skuteczność obecnego koryta Olszówki i kolektora w odwadnianiu terenu jest zbliżona. Ich zdaniem po budowie kolektora woda przestałaby rozlewać się po ulewach w rejonie koryta. To byłby koniec tego ekosystemu.
Wbrew temu, co próbowali w pewnym momencie opowiadać urzędnicy, nie byliście przeciwko pomysłowi stworzenia Parku Krzyckiego.
Popieramy pomysł stworzenia parku. Przyszły park znajduje się na obszarze byłych pól,dość suchych, z nielicznie porastającymi je młodymi drzewami. Dlaczego mielibyśmy mieć coś przeciw niemu? Chodziło nam o teren znajdujący się kilkaset metrów od planowanego parku, przez który miał przebiegać kolektor – dno doliny Olszówki Krzyckiej, historyczne koryto rzeki Ślęzy. Jest tam znacznie większa różnorodność biologiczna niż w planowanym Parku Krzyckim. Jest to teren zalewowy, który w naturalny sposób gromadzi wodę opadową z całej okolicy. Powinien być chroniony i ostrożnie udostępniony jako część parku, a nie traktowany jak szlak dla kolektora. Byliśmy za parkiem, ale przeciw kolektorowi.
Podsumowując – kolektor deszczowy w dolinie Olszówki oraz Park Krzycki to rozłączne inwestycje. Być może projektanci i urzędnicy połączyli je ze sobą, by uzyskać dofinansowanie unijne na kanalizację deszczową. I choć w projekcie parku woda opadowa gra pewną rolę, to powstanie parku nie jest zależne od budowy kolektora w dolinie Olszówki.
Zgadzasz się, że opisany problem jest ważny?
Nie bądź obojętny. Pomóż nam i udostępnij ten tekst na swoim profilu!
Budowy kolektora na razie nie będzie, mamy też zapowiedź szerszych konsultacji. Czy w takim razie sprawa jest zakończona i wszystko będzie dobrze?
Nie chcemy, aby czas oczekiwania na konsultacje był czasem straconym. Uważamy się za wystarczająco kompetentnych, aby wziąć udział w procesie projektowania i przejąć część odpowiedzialności za ten teren. Dlatego zanim zaczną się konsultacje, będziemy prosić urzędy o informacje potrzebne do właściwego zaprojektowania retencji w dolinie Olszówki. Sprawdzimy je z pomocą specjalistów. Najważniejsza w tym miejscu jest przyroda i chcemy, żeby w całości została zachowana.
Chcemy, aby projekt Parku Krzyckiego objął maksymalnie duży teren i wpisywał się w korytarz ekologiczny doliny rzeki Ślęzy, z optymalnym wykorzystaniem zdolności retencyjnych doliny Olszówki i zachowaniem jej bogatej przyrody.
Wciąż istnieją realne zagrożenia dla doliny Olszówki. Najważniejszym jest zabudowa na tym terenie, przewidziana w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego (mpzp). Wymagałaby ona odwodnienia terenu (czyli powrotu do koncepcji zamkniętego kolektora) i budowy dróg dojazdowych do poszczególnych posesji. To zagrożenie dla korytarza ekologicznego rzeki Ślęzy, ochrony przeciwpowodziowej, klimatu miasta. Będziemy dążyć do zmiany mpzp.
Olszówka powinna pozostać niezabudowana, co jest zgodne z obietnicą prezydenta i charakterystyką terenu zagrożenia powodziowego. Nie mamy jednak pełnej gwarancji, że tak się stanie, więc nasza praca się nie kończy. Domagamy się bezwzględnie ochrony tego cennego przyrodniczo obszaru przez miasto.