Transport rowerowy we Wrocławiu. Zapisy, liczby i rzeczywistość
Analizą transportu rowerowego rozpoczynamy cykl ekspertyz wybranych obszarów Wrocławskiej Polityki Mobilności (WPM). Sprawdzamy w nich, czy urzędnicy wywiązują się z zapisów zawartych w dokumencie, jakie działania podejmują, by spełnić zadeklarowane aktywności i jakie mają pomysły w odniesieniu do nieosiągniętych wskaźników. Nasze działania strażnicze finansowane są przez Fundację Batorego.
Jako aktywiści, których rowery połączyły (zwycięski projekt Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego 2014, który promowaliśmy) i zmotywowały do dalszych działań (założenia naszego stowarzyszenia), jesteśmy na bieżąco ze zmianami zachodzącymi w tym obszarze. Jako codzienni użytkownicy rowerów znamy doskonale problemy, które przyczyniają się do tego, że szacowana liczba cyklistów wynosi jedyne 6% (w stosunku do ogólnej liczby podróży realizowanych w mieście).
Liczby a rzeczywistość
237 km dróg rowerowych, 7196 miejsc postojowych (2016 r.), 760 rowerów miejskich do wypożyczenia z 76 stacji (2016 r.). Wrocław jest miejscem, w którym cykliści co roku korzystają z nowych dedykowanych im rozwiązań. Rower jest promowany przez magistrat jako środek transportu wraz przybliżaniem idei zrównoważonej mobilności. Coś jednak robimy nie tak, skoro w Kopenhadze osób wybierających rower na co dzień jest aż 55% a w Amsterdamie 43% (w stosunku do pozostałych sposobów przemieszczania się, cytując za inhabitat.com).
Zgadzasz się, że opisany problem jest ważny?
Nie bądź obojętny. Pomóż nam i udostępnij ten tekst na swoim profilu!
Jeśli argumenty, że nie możemy porównywać się do Zachodu (dlaczego?) mają służyć jedynie wymówkom, żeby nie dążyć do intensywniejszych zmian (a te wymagają decyzji włodarzy miasta, dobrych planów i nakładów finansowych), to obalamy je faktami: Dania i Holandia, kilkadziesiąt lat temu, były także zdominowane przez samochody i wszystkie towarzyszące temu konsekwencje (duża liczba wypadków, w tym śmiertelnych, zanieczyszczenie powietrza, kurcząca się przestrzeń do życia i poruszania się dla ludzi).
Wrocławska codzienność rowerzysty
Wróćmy na swoje podwórko. Co utrudnia codzienną jazdę jednośladem po Wrocławiu? Oficer rowerowy, Daniel Chojnacki, ujął to w 3 priorytety do rozwiązania: niespójność tras rowerowych, brak bezpiecznych i wygodnych parkingów na osiedlach oraz niewykorzystany potencjał alternatywnych tras dojazdowych, nie biegnących przy głównych ulicach (tzw. greenways). Jak te problemy wpływają na codzienność cyklistów we Wrocławiu? Ci odważniejsi i bardziej doświadczeni przystosowali się do miejskiej dżungli, w której droga dla rowerów urywa się nagle albo jest wytyczona na dziurawym chodniku. Ci, którzy zasmakowali przyjemności w jeździe jednośladem, ale nie czują się pewnie w ruchu ulicznym, korzystają z roweru sporadycznie, z obawą i raczej nie rozważają go jako środka transportu.
Do znikającej nagle infrastruktury bądź jej braku przy bardzo ruchliwych ulicach dołącza Policja. Nie szczędzi mandatów tym, którzy jadą chodnikiem zamiast jezdnią. Niby wszystko zgodnie z prawem, ale decyzja ludzi, którzy wybierają chodnik jest często podyktowana strachem przed kierowcami przekraczającymi przepisowe 50 km/h, wymuszona zniszczoną przez auta nawierzchnią i innymi.
Dla jasności: nie popieramy łamania przepisów ruchu drogowego. Marzy nam się co najwyżej zdrowe podejście do problemów z akcentem na poszukiwanie rozwiązań dla nich. Może zamiast mandatów, które raczej zniechęcają do jazdy rowerem w ogóle, postawić na edukację? Rowerzystów i kierowców, bo przedstawiciele z obu grup mają swoje „ulubione” wykroczenia.
Zabiegamy!
Pomysłów na wzrost ruchu rowerowego we Wrocławiu mamy wiele, część z nich została już tu wspomniana. Nie będziemy się rozpisywać jak „zielona fala” dla cyklistów uczyni przejazd rowerem wygodniejszym, wrócimy do najważniejszych powodów, dla których zabiegamy o rozwój ruchu rowerowego.
Przede wszystkim zależy nam na takich warunkach w mieście, dzięki którym każda osoba poruszająca się po nim ma realną szansę wypróbować różne sposoby i środki transportu i następnie wybierać je świadomie. Do tej pory samochód bywa jedynym wyborem (np. dla mieszkańców osiedli na obrzeżach, gdzie autobus kursuje raz na godzinę). Akcentujemy więc większą równowagę niż dominację konkretnej formy przemieszczania się.
W innym ważnym dokumencie uchwalonym przez magistrat, Polityce Rowerowej Wrocławia, za cel postawiono osiągnięcie co najmniej 15% udziału ruchu rowerowego w ogólnej liczbie podróży realizowanych w mieście w roku 2020. Szanse na jego spełnienie są małe. Mamy nadzieję, że ten fakt zmobilizuje urzędników do intensywniejszych działań. Wciąż o nie zabiegamy i podkreślamy we wnioskach końcowych z realizacji WPM w kontekście ruchu rowerowego. Jeśli zrozumienie istoty zrównoważonej mobilności zostanie poparte decyzjami, planem działań i środkami na jego realizację, na wskaźnik na rok 2020 będziemy patrzeć z znacznie bliższej perspektywy.