Ile milionów w WBO?
WBO 2015 to rekordowe 817 złożonych projektów na kwotę 322 milionów zł. Wzrost zainteresowania budżetem obywatelskim wśród mieszkańców Wrocławia jest bardzo wyraźny. Skoro liczba złożonych projektów jest niemal dwukrotnie większa od zeszłorocznej, to czy kwota 20 mln zł przeznaczona na WBO jest wystarczająca?
Przewidziane w regulaminie WBO 20 milionów to 0.5% całego budżetu miasta i 2.3% wydatków na inwestycje. Pod tym względem Wrocławiowi daleko do najlepszych polskich miast (Łódź przeznaczyła 5.2% środków na inwestycje, Zielona Góra 6.4%, Świdnica 12.4%). Tymczasem zainteresowanie partycypacją wśród mieszkańców i ich aspiracje rosną dużo szybciej niż kwota przeznaczona na urzeczywistnienie tych potrzeb.
Nie postuluję zmiany zasad w trakcie gry, bo może to przynieść spadek zaufania do instytucji budżetu obywatelskiego jako takiego. Chcę zwrócić uwagę, że WBO z definicji jest rodzajem konsultacji społecznych, a więc przestrzenią, w której słyszalny jest głos mieszkańców. Dlaczego nie zaplanować budżetu miasta na 2016 rok tak, aby uwzględnić realizację większej liczby projektów zdobywających dużą liczbę głosów? Urzędnicy, z Prezydentem na czele, do obecnych 20 mln mogliby śmiało dopisać kolejne kilkadziesiąt na inwestycje na osiedlach. Wybór konkretnych zadań wynikałby wtedy z głosowania w WBO.
Ta propozycja to prawdopodobnie jeden z kilku możliwych scenariuszy zwiększenia kwoty na inwestycje wynikające z tegorocznego WBO. Jest to jednak działanie doraźne, które nie rozwiązuje dużo szerszego problemu. Kluczowe pytanie brzmi: jaka powinna być docelowa rola budżetu obywatelskiego? Problemem WBO jest to, że funkcjonuje on raczej jako plebiscyt niż narzędzie trwałej zmiany miasta. Zgłoszonych projektów jest dużo, więc liderzy muszą rywalizować. Tak było rok temu i tak samo będzie w tym roku, bo kwota przeznaczona na WBO jest po prostu za mała. Co gorsza, w najdroższej puli, czyli powyżej 0.5 mln zł, w najgorszym scenariuszu do realizacji przejdą tylko 2 projekty, bo tak wskazuje tegoroczny regulamin. To dlatego, że liczba najdroższych projektów stanowi 18% wszystkich zgłoszonych, więc zgodnie z regulaminem w tej puli będzie 3.5 mln zł.
Zgadzasz się, że opisany problem jest ważny?
Nie bądź obojętny. Pomóż nam i udostępnij ten tekst na swoim profilu!
Nie znaczy to oczywiście, że budżet obywatelski jest źle zarządzany. Pewne zmiany przy WBO należy ocenić bardzo pozytywnie. Włączenie mieszkańców w proces decydowania o zasadach, ewaluacja poprzedniej edycji, wiele spotkań informacyjnych, Rada ds. WBO działająca przy wiceprezydencie Bluju, czy Laboratoria Obywatelskie – wszystkie te działania wskazują, że budżet obywatelski się rozwija. Warto docenić też zaangażowanie urzędników z panem Bartłomiejem Świerczewskim na czele, bo to oni mają największy udział w tym rozwoju. To wszystko jednak małe sukcesy, które nie powinny przysłonić szerszego kontekstu WBO.
Jestem przekonany, że przy rosnącym zainteresowaniu mieszkańców Wrocław potrzebuje nie tyle małego, w skali całego budżetu, konkursu, co prawdziwego narzędzia, które zapewni mieszkańcom możliwość prawdziwego współdecydowania o ważnych dla nich sprawach i wpływ na politykę miasta. To powinno być celem długofalowym budżetu obywatelskiego. Dlatego potrzeba odważnej zmiany i wyraźnego sygnału, że docelowo WBO powinien dotyczyć większości środków przeznaczonych na inwestycje.
Uważam, że teraz jest na to doskonały moment. Rosnące zaangażowanie wrocławian jest wyraźnym sygnałem, że chcą oni zmieniać miasto na lepsze. Ponad 150 tysięcy głosów w zeszłorocznym WBO i ponad 800 zgłoszonych projektów to moim zdaniem warunki konieczne i wystarczające, by rozpocząć część dużej reformy, która sprawi, że poprzez budżet obywatelski wrocławianie uzyskają prawo do miasta. Ostatecznie to oni najlepiej wiedzą, jakie zmiany są niezbędne, by podnieść jakość życia we Wrocławiu.