Wrocławskie strefy zamieszkania na niby
Strefa zamieszkania powinna być obszarem, który szczególnie chroni pieszych. W którym mogą się oni poruszać swobodnie i czuć się wyjątkowo bezpiecznie. Niestety, przestrzeganie przepisów — dotyczących parkowania, ograniczeń prędkości czy ustępowania pierwszeństwa — to we Wrocławiu rzadkość.
Przepisy
Strefy zamieszkania wyznacza się w obszarach, gdzie występuje duży ruch pieszych. Zasady ruchu, jakie tu obowiązują, uprzywilejowują pieszych i są dość restrykcyjne. Przypomnijmy kilka z nich:
dopuszczalna prędkość wynosi 20 km/h,
piesi mają bezwzględne pierwszeństwo przed wszelkimi pojazdami,
piesi mogą poruszać się całą szerokością udostępnionej do użytku przestrzeni,
parkowanie pojazdów możliwe jest tylko w miejscach do tego wyznaczonych,
dzieci poniżej 7 roku życia mogą poruszać się samodzielnie — nie muszą przebywać pod opieką osoby starszej/dorosłej.
Co to oznacza w praktyce?
Celem tych przepisów jest ochrona pieszych, zwłaszcza dzieci, w pobliżu domów i osiedli mieszkalnych. Dzieci, nawet te najmłodsze, mogą tutaj poruszać się bez nadzoru osoby dorosłej. Zgodnie z prawem, mogą nawet grać w piłkę lub bawić się na środku drogi.
W strefie zamieszkania przechodnie nie muszą trzymać się chodnika — nawet jeżeli przestrzeń jest tak zaprojektowana, że wprowadza fizyczny podział na chodnik i jezdnię. Nie mają również obowiązku korzystania z przejść dla pieszych — nawet jeśli te są wyznaczone. Tak, piesi mogą tutaj chodzić środkiem drogi — i nie wolno wtedy na nich trąbić, ani w żaden inny sposób popędzać czy przeganiać.
Jeśli w takiej strefie brak jest miejsc wyraźnie oznaczonych za pomocą znaków pionowych i/lub poziomych jako parking — znaczy to, że postój pojazdów nie jest tutaj dozwolony.
Bardzo ważną zasadą jest ograniczenie prędkości do 20 km/h. Wynika ona z pozostałych wymagań obowiązujących w strefie — jest to maksymalna prędkość, która pozwala w porę zareagować, gdy na jezdnię niespodziewanie wejdzie pieszy lub wybiegnie dziecko.
Strefy zamieszkania we Wrocławiu
We Wrocławiu miejsca objęte strefą zamieszkania występują nie tylko na osiedlach mieszkaniowych. Sporo ulic także w ścisłym centrum miasta — to właśnie strefy zamieszkania. Są nią objęte ulice takie jak Szewska, św. Jadwigi czy św. Antoniego. Należy do niej również niedawno odrestaurowany rynek Psiego Pola.
Niestety, łamanie przepisów w tych miejscach to codzienność. Ulice Św. Antoniego i Szewska notorycznie są zastawione nieprawidłowo zaparkowanymi samochodami. Po ul. św. Jadwigi i przez rynek Psiego Pola pojazdy przejeżdżają z prędkością dwu-, a czasem i trzykrotnie (!) większą, niż dopuszczalna. Udostępnianie pierwszeństwa pieszym również należy tutaj do rzadkości.
Tak funkcjonujące strefy w żadnym stopniu nie służą pieszym — nie mogą oni czuć się w nich ani komfortowo, ani bezpiecznie.
Jeden z celów uchwalonej w 2013 roku Wrocławskiej Polityki Mobilności (WPM) — najważniejszego strategicznego dokumentu o transporcie w mieście — to Dążenie do zapewnienia pieszym poczucia bezpieczeństwa podczas korzystania z przestrzeni z dominującym ruchem pieszych. Strefa zamieszkania z pewnością do takiej przestrzeni należy.
Niestety, od uchwalenia WPM miasto nie podjęło w zasadzie żadnych działań, by poprawić tę sytuację. Nawet po fatalnym w skutkach wypadku, do jakiego doszło na ul. św. Jadwigi, gdzie taksówkarz potrącił młodą rowerzystkę trwale uszkadzając jej kręgosłup i doprowadzając do kalectwa.
Nadal codziennie dochodzi tu do skrajnie niebezpiecznych sytuacji.
Co można zmienić?
Przede wszystkim potrzebne są tutaj wzmożone działania Straży Miejskiej (SM) i Policji, które będą egzekwować przestrzeganie przepisów przez kierowców.
Działania SM nadzoruje magistrat. Wielokrotnie apelowaliśmy do wiceprezydenta Adamskiego — który jest zwierzchnikiem SM — oraz do samego prezydenta Dutkiewicza o dofinansowanie SM, by ta mogła efektywnie realizować swoje zadania. Informowaliśmy również magistrat o problemach z bezpieczeństwem. Niestety, reakcja wrocławskiego ratusza jest co najmniej rozczarowująca.
Ponadto, naszym zdaniem strefy zamieszkania są oznaczone w niewystarczający sposób — o ich istnieniu informuje jedynie znak pionowy, ustawiony najczęściej w niewidocznym miejscu. Kierowcom łatwiej byłoby zauważyć, że wjeżdżają do strefy z dominującym ruchem pieszych, gdyby takie znaki były większych rozmiarów.
Zgadzasz się, że opisany problem jest ważny?
Nie bądź obojętny. Pomóż nam i udostępnij ten tekst na swoim profilu!
Świetnym przykładem dobrze funkcjonującej strefy zamieszkania jest Mariahilfer Strasse w Wiedniu. Strefa jest wyraźnie oznakowana za pomocą dużego, dobrze widocznego znaku. Na wyznaczonym pasie z dopuszczonym ruchem samochodów zachowana jest ciągłość nawierzchni chodnika. Ani piesi, ani kierowcy nie mają wątpliwości, kto ma tutaj pierwszeństwo. Przechodnie mogą korzystać swobodnie z całej dostępnej przestrzeni.
Znaki poziome na jezdni znacznie zwiększają widoczność oznakowania strefy zamieszkania. Bardzo dobrym rozwiązaniem są również wszelkiego rodzaju szykany, progi czy pasy spowalniające — fizycznie wymuszają zmniejszenie prędkości.
Czas na działania
Strefa zamieszkania powinna być obszarem, w którym piesi mogą czuć się bezpiecznie. Dlatego wnioskujemy do urzędników o wprowadzenie dodatkowych oznaczeń poziomych w wybranych strefach zamieszkania, w których naszym zdaniem sytuacja jest szczególnie zaniedbana.
To magistrat, jako zarządca dróg odpowiada za ich bezpieczeństwo. Z tego powodu apelujemy również do prezydenta Dutkiewicza o nawiązanie współpracy z Policją i podjęcie wspólnych działań w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców i przechodniów. Wnioskujemy również o wzmożenie działań SM i zwiększenie patroli na ul. św. Antoniego, ul. św. Jadwigi, ul. Szewskiej oraz na ryneczku Psiego Pola.