Wrocławski Program Tramwajowy 2.0
Prezentujemy społeczną wersję Wrocławskiego Programu Tramwajowego (WPT) 2.0. To zestaw inwestycji tramwajowych, jakie powinno zrealizować miasto w najbliższych latach. Zakres prac wynika z możliwego dofinansowania unijnego.
Zrobiliśmy to, żeby wesprzeć urzędników i prezydenta. Prezydent obiecał kolejne linie tramwajowe w kampanii wyborczej (Bartoszowice, Jagodno, Maślice, Muchobór Wielki i Ołtaszyn). Później wzmocnił to jeszcze Panel Obywatelski, który bardzo wyraźnie te plany poparł. Prezydent, zgodnie ze swoimi deklaracjami wyborczymi, zadeklarował, że je zrealizuje.
Aktualizacja programu za czasów prezydenta Dutkiewicza
Pierwotna wersja WPT pochodzi jeszcze z czasów prezydenta Dutkiewicza. Niedługo po tym, jak mieszkańcy przekonali go, że nie warto robić metrobusa na Nowy Dwór, zrozumiał, że przyszłość należy do tramwajów. Przy współpracy prof. Macieja Kruszyny z PWr zaprezentował listę inwestycji, jaką planował zrealizować.
W międzyczasie ten program był nawet opublikowany w Biuletynie Informacji Publicznej UM w zakładce Programy miejskie, co podkreśla jego rolę.
Po zakończeniu Panelu Obywatelskiego, który zarekomendował prezydentowi budowę tras tramwajowych na Jagodno, Ołtaszyn, Muchobór Wielki, Maślice i Psie Pole, urzędnicy ogłosili, że przygotują aktualizację WPT. Zapowiadali publikację nowego programu na wiosnę, potem przesunęli to po wakacjach, a niedawno zaczęli mówić, że data publikacja nie jest znana. Głównym powodem ma być niepewność związana z programami unijnymi i tym, ile można uzyskać dotacji na nowe trasy tramwajowe.
Urzędnicy obiecali pokazać, ale nie pokazali, więc pomagamy!
Dlatego wspólnie z Towarzystwem Upiększania Miasta Wrocławia sami usiedliśmy do analizy programów unijnych, by zrozumieć, na jakie środki może liczyć nasze miasto. Okazuje się, że dość dużo już wiadomo i możemy już teraz określić rząd wielkości. Dokładna pula środków na linie tramwajowe dla całego kraju będzie znana w przyszłym roku. Wiemy już wystarczająco dużo, by nakreślić różne scenariusze i właśnie tak zrobiliśmy w społecznej wersji WPT 2.0.
Oto jakie czynniki braliśmy pod uwagę:
- procentowy udział Wrocławia w krajowej puli środków na budowę nowych tras tramwajowych w porównaniu do poprzedniej perspektywy budżetowej UE (2014-20); poprzednio było to 4,2%,
- kwota na budowę tras tramwajowych w unijnym programie Fundusze Europejskie na Infrastrukturę Klimat i Środowisko (FEnIKS) projekt Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej zakłada kwotę 1,8 mld euro, ale ze względu na cele redukcji emisji CO2 prawdopodobnie kwota ta zostanie zwiększona po zakończeniu konsultacji społecznych i negocjacji z Brukselą. Nie jest też jasne, jaki odsetek tej kwoty będzie przeznaczony na tramwaje. Obecnie to 70% z wspomnianych 1,8 mld.
- możliwe dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego.
3 scenariusze: od 200 do 383 mln dofinansowania z UE
Przy trzech zestawach założeń: pesymistycznym, bazowym i optymistycznym, otrzymaliśmy 3 scenariusze wysokości dofinansowania, na jakie może liczyć Wrocław. To 200 mln złotych w wariancie pesymistycznym, 268 mln w bazowym i 383 mln w optymistycznym. Razem z wkładem własnym miasta oznaczałoby to pakiet inwestycji tramwajowych warty odpowiednio 517 mln, 690 mln lub 988 mln złotych. Dla porównania koszt budowy Mostu Wschodniego to 234 mln złotych.
To oznacza, że możemy liczyć na naprawdę ogromne środki inwestycyjne. To wielka szansa cywilizacyjna dla Wrocławia i najlepszy możliwy sposób na poprawę jakości życia w mieście. Jeśli chcemy mieć mniej smogu transportowego, mniej hałasu, więcej miejsca na drzewa przy drogach, to musimy jako miasto inwestować w nowe trasy tramwajowe. Tylko tak pojawia się dla mieszkańców wygodna i sprawna alternatywa względem samochodu. Dziś na wielu osiedlach jej nie ma i przez to właśnie mamy tak wiele aut na ulicach.
Gdzie mogłyby pojechać tramwaje?
Nawet w wariancie pesymistycznym wartym 517 mln złotych tramwaje mogłyby pojechać na Swojczyce, Maślice, Ołtaszyn oraz wzdłuż ulic Gajowickiej i Racławickiej. Funduszy wystarczy też na pierwszy etap budowy linii na Jagodno. Tymczasem prezydent Sutryk planuje jedynie linie na Swojczyce i Maślice, tam toczą się prace nad dokumentacją projektową. Na tym prace magistratu się jednak kończą, a funduszy unijnych starczyłoby na wiele więcej. Brak działań dziś może oznaczać stratę nawet 300 mln zł dotacji.
Wariant bazowy to dodatkowe trasy na Bartoszowice, Stabłowice, łącznik w centrum na ul. Słowackiego oraz drugi etap tramwaju na Jagodno. To ostatnie zadanie zakłada wzniesienie linii kolejowej nr 285 na krótkim odcinku na poziom +1, by uniknąć przecięcia torów kolejowych i tramwajowych.
Wreszcie, wariant optymistyczny to też tramwaj wzdłuż ul. Borowskiej oraz na Muchobór Wielki. Z naszych wyliczeń wynika, że trudno jest liczyć na budowę tramwaju na Psie Pole, bo jest to zdecydowanie najdroższa ze wszystkich planowanych inwestycji. Nasz WPT 2.0 to jednak tylko propozycja i oczywiście tramwaj na Psie Pole można zrealizować ze środków własnych lub przy wsparciu deweloperów. Mało realne? Niekoniecznie, bo pamiętajmy, że wspomniany Most Wschodni za 234 mln zł budujemy bez zewnętrznego dofinansowania. Pieniądze są, to tylko kwestia priorytetów.
Czas na projektowanie nowych tras jest teraz
Kluczowe w tym wszystkim jest jednak to, żeby linie tramwajowe zacząć projektować jak najszybciej. Pamiętamy wszyscy smutne zdarzenie z 2012 roku, gdy Ministerstwo Rozwoju zaproponowało Wrocławiowi dofinansowanie w wysokości 96 mln zł m.in. na budowę tramwaju na Jagodno, ale prezydent Dutkiewicz i jego urzędnicy z tego nie skorzystali. Inne negatywne doświadczenie Wrocławia to przeciąganie w czasie decyzji o budowie tramwaju na Nowy Dwór. Poprzedni prezydent długo forsował koncepcję buspasa, a gdy już urząd ogłosił przetarg na budowę tramwaju, okazało się, że proponowane kwoty znacznie przewyższają szacunki urzędników. Byliśmy wtedy na górce cenowej spowodowanej kumulacją inwestycji z dofinansowaniem unijnym.
Samo projektowanie nie jest drogie (jedna linia to 1-2 mln zł), a będzie to po prostu inwestycja, która szybko się zwróci. To jedynie kwestia priorytetów prezydenta. Dopiero co ogłosił, że za 5 mln zł zaprojektuje odcinek obwodnicy śródmiejskiej na północy (na to unijnych pieniędzy nie będzie). Stać nas.
I właśnie w sprawie jak najszybszego projektowania nowych tras złożyliśmy wniosek do prezydenta Wrocławia. Napisaliśmy go na odwrocie dużej mapy z wariantem bazowym. Może prezydent powiesi ją sobie w gabinecie?