Wrocław stolicą przepłaconych inwestycji?
Gdy pojawiły się pierwsze pomysły o budowie Narodowego Forum Muzyki, prezydent Dutkiewicz mówił, że będzie ono kosztowało 120 mln zł. Dziś kwota sięga 500 mln, a może wzrosnąć o kolejne 200 mln *! Sąd Arbitrażowy orzekł, iż Mostostal Warszawa miał prawo zerwać w 2012 r. umowę na budowę Narodowego Forum Muzyki. Ta decyzja umożliwia firmie walkę o odszkodowanie. Dlaczego po raz kolejny wielka inwestycja wiąże się z wielkimi wyrzeczeniami mieszkańców i stratami dla budżetu Wrocławia?
Cykl planowania wielkich inwestycji jest prosty. Najpierw władza wmawia mieszkańcom, że megainwestycje za setki milionów złotych powinny być realizowane w pierwszej kolejności. Słyszymy wtedy obietnice, że wcale nie chodzi o duże kwoty, a poza tym przecież nas stać. Przypomnijmy, stadion miał kosztować ok. 500 mln zł (finalnie kosztował niemal miliard), a NFM 120 mln zł (wrocławianie zapłacili za niego prawie pół miliarda zł, a kwota ta może wzrosnąć o 200 mln zł odszkodowań). Jednak już w trakcie realizacji okazuje się, że mieszkańcy są narażani na dodatkowe koszty, liczone często w setkach milionów złotych. Przy okazji pojawiają się nerwowe ruchy jak np. zmiana wykonawcy. Po zakończeniu budowy zaczynają się procesy sądowe i w rezultacie miasto ma do zapłaty dodatkowe kary.
Być może nie da się uniknąć wszystkich problemów. Jednak bez cienia wątpliwości stwierdzamy – to na władzach miasta spoczywa pełna odpowiedzialność za każdą dodatkowo wydaną złotówkę. To decydenci nadzorują te inwestycje i to oni złamali obietnice dane wcześniej mieszkańcom. Takie rzeczy to nie nowość i oczywistym jest, że duże inwestycje to duża niepewność co do ich budżetu. To jednak nie powinno być wymówką, a sygnałem do jeszcze dokładniejszej kontroli. Czy ktoś wyobraża sobie, że podobne rzeczy (wzrost kosztów inwestycji o 200 mln zł i ryzyko utraty kolejnych 200 mln poprzez wypłatę odszkodowań) dzieją się w prywatnej firmie i nikt nie ponosi żadnej odpowiedzialności?
Niezależnie od tego, czy to przypadek, zamierzone działanie, czy urzędnicza lub polityczna niekompetencja – tak po prostu być nie może. Mówimy tu o setkach milionów publicznych pieniędzy. Za błędy w podejmowaniu decyzji i kontrolowaniu płacimy dziś wszyscy. Władze Wrocławia na naszych oczach oblewają egzamin z zarządzania miastem.
Zgadzasz się, że opisany problem jest ważny?
Nie bądź obojętny. Pomóż nam i udostępnij ten tekst na swoim profilu!
Co gorsza, nieustannie słyszymy, że naszych postulatów nie da się zrealizować, bo nie na wszystko starcza pieniędzy. Właśnie dlatego urząd nie przychylił się do naszych wniosków między innymi o:
– Budowę 7 basenów osiedlowych, m. in. na Maślicach, Zakrzowie, Gądowie czy Stabłowicach,
– Remonty dziurawych ulic m. in. Pomorskiej, Gajowickiej, Kościuszki, Maślickiej,
– Więcej środków na rewitalizację kamienic i podwórek,
– Budowę nowych linii tramwajowych (Jagodno, Psie Pole, Maślice, itd.).
Jednak widać, z czego dokładnie to wynika… My apelujemy o inwestycje w rozwiązywanie problemów mieszkańców – prezydent Wrocławia inwestuje w długi.
Nie ma naszej zgody na takie działania. Wnioskujemy o pełną transparentność całego procesu inwestycyjnego i przeprowadzenie zewnętrznego audytu, który pokaże prawdziwe przyczyny wzrostu kosztów ze 120 do 500 lub nawet 700 mln zł. Nie zgadzamy się też na manipulowanie mieszkańcami i wmawianie nam, że nadchodzi czas na kolejny obiekt za setki milionów złotych (megahalę widowiskową).
Jesteśmy świadkami bankructwa polityki wielkich inwestycji. Czas na całkowitą zmianę priorytetów w rządzeniu miastem. Wrocław potrzebuje dziś skupienia się na codziennych potrzebach mieszkańców, a rozwój miasta powinien dotyczyć wszystkich osiedli i wszystkich mieszkańców, a nie jedynie okolic kilku przepłaconych „błyskotek”, które można potem pokazać w folderze reklamowym.
* Jak rosły koszty budowy NFM?
2004 r. (pierwsze doniesienia medialne): 120 mln zł – ŹRÓDŁO
2005 r. (konkurs na projekt): 220 mln zł- ŹRÓDŁO
2015 r. (otwarcie NFM): 460 mln zł – ŹRÓDŁO
2017 r. (zakończenie procesów sądowych): ok. 660 mln zł? – ŹRÓDŁO