Ustawa #LexDeweloper zniszczy polskie miasta
Ruchy miejskie alarmują: rząd chce zadbać o zyski deweloperów kosztem mieszkańców! Projekt ustawy #LexDeweloper otwiera szeroko furtkę dla nadużyć, które od lat są zmorą również Wrocławia: chaotycznej zabudowy, niskiej dostępności transportu, szkół czy terenów zieleni. Specustawa ustanawia dominację deweloperów nad przestrzenią. Kongres Ruchów Miejskich, w tym jego wrocławscy członkowie: Akcja Miasto i Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia, zdecydowanie sprzeciwia się jej zapisom.
Ten projekt to prawdziwy koń trojański dla polskich miast, który zniszczy zasady (i tak wątłego) planowania przestrzennego i umożliwi niekontrolowaną zabudowę: wielkie bloki będą mogły powstać w środku jednorodzinnego osiedla czy w przysłowiowym “polu buraków”. – Obawiamy się, że #LexDeweloper całkiem zdemoluje przestrzeń na wrocławskich osiedlach. Jako lokalni społecznicy od lat pracujemy na to, by harmonijny rozwój, ład w przestrzeni i jakość życia mieszkańców były priorytetem. Proponowana przez rząd ustawa wszystkie te starania zniweczy. – mówi Sławomir Czerwiński, z Rady Osiedla Maślice:
Koszty specustawy poniosą gminy, którym odbiera się prawo do decydowania o tym, co dzieje się na ich terenie. Negatywną opinię rady gminy mógłby podważyć wojewoda lub sąd, odwołując się do enigmatycznych “potrzeb mieszkaniowych”. Samorządy nie będą miały wpływu na to, gdzie powstaną osiedla, a mimo to obciąży się je koniecznością stworzenia i utrzymania infrastruktury oraz dostarczenia usług publicznych do nowych bloków.
– Jedynym beneficjentem specustawy mieszkaniowej są deweloperzy. Będą mogli realizować zabudowę tam, gdzie sobie zażyczą, mimo istnienia innych terenów przeznaczonych pod mieszkania. Powstaną osiedla w polu, wśród przemysłu lub innych funkcji uciążliwych, gdzie działki są tańsze. W praktyce oznacza to gigantyczny chaos przestrzenny i pogorszenie jakości życia mieszkańców – komentuje Marek Nowak z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia.
Brak drogi, przedszkola, szkoły czy przychodni mieszkańcy odczują dopiero po zakupie mieszkania, ponieważ wymagane przez projekt odległości od usług publicznych (np. 3 km do szkoły, 1 km od przystanku) nie zapewniają ich realnej dostępności. – W świecie fundowanym nam przez rząd najprostsza wizyta na poczcie czy w sklepie będzie się wiązała ze staniem w ogromnym korku albo brodzeniem pieszo w błocie. Taka jest rzeczywistość osiedli budowanych w szczerym polu – przekonuje Aleksander Obłąk z Akcji Miasto.
Zgadzasz się, że opisany problem jest ważny?
Nie bądź obojętny. Pomóż nam i udostępnij ten tekst na swoim profilu!
– Ustawa nie przewiduje żadnej ochrony dla zieleni istniejącej, nawet parków (!), ani dla zabytków. De facto żaden organ nie będzie mógł sprzeciwić się inwestycji mieszkaniowej, realizowanej ścieżką z tej ustawy. Podobnie jak mieszkańcy czy właściciele nieruchomości sąsiadujących. Nie będą istotne zapisy planu miejscowego – bloki będą mogły powstać na terenie planowanej przestrzeni publicznej, rekreacyjnej albo szkoły. Tak skonstruowane prawo pogłębi problem korków, braku dostępu do dobrze funkcjonującej komunikacji zbiorowej i usług publicznych – wyjaśnia Aleksandra Zienkiewicz z zarządu TUMW.
KRM wnosi o niezwłoczne zaprzestanie prac nad tzw. specustawą mieszkaniową i powrót do realizacji dokumentów rządowych (Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, Narodowy Program Mieszkaniowy) zgodnie ze słowami Premiera Morawieckiego wyrażonymi w Expose: „Obecne prawo niestety, nie zapobiega inwestycjom mieszkaniowym w szczerym polu, inwestycjom odciętym od komunikacji, szkół i przedszkoli, i nawet podstawowej infrastruktury technicznej. (…) Dlatego zaproponujemy pakiet korzyści dla samorządów, które zadbają o ład przestrzenny. O ład i estetykę.”.
Jak podsumowuje Przemysław Filar, prezes TUMW: Cały czas czekamy na tę propozycję. #LexDeweloper z pewnością nią nie jest.
Zobacz stanowisko Kongresu Ruchów Miejskich ws. projektu ustawy.