Relacja ze spotkania ewaluacyjnego WBO 2015
W sobotę 5 grudnia w CRZ Krzywy Komin odbyło się spotkanie ewaluacyjne tegorocznej edycji Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego. Na podstawie uwag zgłoszonych przez mieszkańców, opracowań o charakterze bardziej naukowym i wewnętrznych analiz Biura ds. Partycypacji Społecznej, rozmawiano o stanie obecnym, jak i tym, jak mają wyglądać kolejne edycje projektu, którego oblicze zmienia się z roku na rok. Zaproszeni zostali liderzy wszystkich projektów, jednak samo blisko sześciogodzinne spotkanie odbyło się w dosyć kameralnym, kilkunastoosobowym gronie, co sprzyjało rzeczowej, merytorycznej dyskusji.
Zdiagnozowano kilka jasnych problemów, z których część ma szansę zostać zniwelowanych, z innymi z kolei ciężko będzie walczyć bez mocnego, ale koniecznego wzrostu kwoty przeznaczonej przez miasto na projekt. Propozycje, które wspólnie wypracowaliśmy (znaczącą część osób biorących udział w seminarium i warsztatach stanowili członkowie Stowarzyszenia Akcja Miasto, będący również autorami projektów), nie są ostateczne i muszą jeszcze zostać zatwierdzone przez władze Wrocławia.
Rejonizacja
Zmianą zapowiadaną od dłuższego czasu będzie podział miasta na swoiste okręgi. Teraz już wiemy, że nastąpi to od najbliższej edycji, a tych rejonów w mieście wyszczególnionych zostanie od 10 do 14. Jak sami doświadczyliśmy na warsztatach, podział miasta na odrębne strefy o odpowiedniej wielkości nie jest prosty. Osiedla potrafią mieć po kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców i być gęsto zaludnione (np. Nadodrze), ale są też takie, gdzie odrębną, utożsamiającą się z konkretnym miejscem i nazwą stanowi już grupa około tysiąca osób, mimo braku formalnie wydzielonego osiedla (np. Złotniki). Efektem, jaki ma przynieść rejonizacja, jest zniwelowanie efektu “obywatelskiego wykluczenia”, gdzie mniejsze czy też gorzej zaktywizowane społeczności muszą walczyć z większymi albo lepiej zorganizowanymi. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest wysunięta przez miasto propozycja, by podział miał znaczenie tylko i wyłącznie przy samym rozdzielaniu środków pomiędzy projekty. Dzięki temu mieszkańcy będą mieli swobodę i oddać np. głos na jeden projekt z ich miejsca zamieszkania, drugi z okolic pracy oraz trzeci ogólnomiejski. Podział, który występowałby na wcześniejszym etapie – np. już przy oddawaniu głosu, wiązałby się z często sztucznymi wobec głosujących ograniczeniami, jak i zwiększeniem bariery poznawczej zasad całego projektu.
Progi kwotowe
Wraz z rejonizacją, przyjdzie potrzebna korekta progów kwotowych. Jednogłośnie słuszną decyzją, zwłaszcza przy zbyt ograniczonych obecnie na WBO środkach, jest decyzja, by maksymalna kwota projektu mogła wynosić 1 mln zł w kontraście do 2 mln w poprzednich edycjach. Dzięki temu w najwyższym progu zostaną sfinansowane w najbliższej edycji co najmniej 4, a prawdopodobnie 5 projektów, a nie jedynie 3. Kwestią nierozstrzygniętą pozostaje wysokość pozostałych, już rejonowych progów budżetowych. Zwiększony zostanie najniższy. 150 000 zł wzrośnie prawdopodobnie do kwoty od 200 000 do 250 000 złotych. Motywacją do tej korekty jest możliwość wejścia w najniższy próg drobnych projektów “podwórkowych”, które przyniosą faktyczną zmianę i będą widoczne dla mieszkańców. Będzie to jednak związane z redukcją liczby projektów przeznaczonych do realizacji, ktoś na pewno straci. Drugi próg, do tej pory 500 000 zł, również zostanie zwiększony.
Budżet
Miasto więcej przeznaczy na projekty realizowane w ramach WBO. Planowany jednak wzrost, z 20 do 25 mln jest absolutnie niewspółmierny do dynamiki zainteresowania oraz potrzeb. Z roku na rok liczba projektów rośnie dwukrotnie. Dane stanowiące wyznacznik tego typu działań mówią jednoznacznie – by realizowana była idea budżetu obywatelskiego i nie był on, zwłaszcza w wyższych progach niczym innym jak plebiscytem, kwota powinna wynosić przy obecnym zainteresowaniu ponad 60 mln złotych. Na korektę współczynników sukcesu (udział projektów wybranych względem poddanych głosowaniu), pozytywnie wpłynie rejonizacja (punktowo, w niektórych obszarach miasta), redukcja najwyższego progu, oraz wzrost budżetu, ten ostatni jednak pozostaje wciąż mocno niewspółmierny. Może się to odbić w długiej perspektywie negatywnie na partycypacji i aktywizacji społeczeństwa. WBO nie będzie atrakcyjne, jeśli realizowany będzie jedynie skromny ułamek propozycji mieszkańców. Stanowi to już teraz marnotrawioną szansę, jeśli weźmie się pod uwagę, że zainteresowanie Wrocławskim Budżetem Obywatelskim jest dużo większe od tegorocznego referendum, czy też wyborom na radnych czy do rad osiedla.
Głosy
Bodaj najbardziej kontrowersyjnym, ale na pewno nie najważniejszym problemem tegorocznej edycji, były nieprawidłowości do jakich doszło przy głosowaniu. Znaczący udział głosów w zwycięskich projektach z najwyższego progu miały takie, gdzie wskazano tylko jeden z aż trzech możliwych projektów. Zjawisko to, również w opinii autora dogłębnej analizy tegorocznej edycji Piotra Szymańskiego (mojobywatelski.pl), jest jednoznacznym wypaczeniem idei budżetu obywatelskiego. Taki głos świadczy o braku zainteresowania samym programem a jedynie walce o interes jednej konkretnej grupy mieszkańców, o ile został on w ogóle oddany świadomie. Nie było to konieczne, ponieważ wystarczyło podać komukolwiek imię, nazwisko oraz PESEL. Do tego głosowanie elektronicznie nie było poddane żadnym powszechnie stosowanym weryfikacjom po stronie głosującego – poprzez adres e-mail, czy sms. Blisko 8000 nieważnych głosów świadczy o tym, że te oddane nieświadomie (z pomocą zebranych danych), stanowią potencjalnie jeszcze większą liczbę. Weryfikacja głosów elektronicznych wejdzie w życie w kolejnej edycji. To dobra zmiana, gdyż zgoda jest co do tego, że zależy nam nie tylko na liczbie oddawanych głosów, ale na ich jakości również. I nie należy walczyć o to pierwsze nie mając na uwadze tego drugiego. Niestety prawdopodobnie nie możemy spodziewać się wymogu oddania głosu na wszystkie progi, co wymuszałoby na zainteresowanych minimalne zainteresowanie się tematem szerzej niż w kontekście pojedynczego projektu.
Cieszymy się, z tego, jakie podejście zostało wypracowane do tego, czym jest Wrocławski Budżet Obywatelski. To twór, który zmienia się z roku na rok. Wyciągane są wnioski, wprowadzane korekty działań, projekt jest rozwijany. Jest duży nacisk na aktywizację społeczeństwa – liczba spotkań z mieszkańcami ma wzrosnąć w przyszłym roku wielokrotnie. Miejmy nadzieję, że docenią to również najbardziej decyzyjne osoby w mieście przeznaczając na ten projekt pieniądze, które pozwolą mu dobrze funkcjonować, oraz, że sama jednostka realizująca skutecznie będzie walczyć o to, by głosy były oddawane świadomie i związane były z zaangażowaniem i chęcią do działania mieszkańców.