W ciągu trzech godzin wczorajszego Maratonu wzięło w nim udział około 35-ciu Wrocławian zainteresowanych zaangażowaniem się we Wrocławski Budżet Obywatelski. Liczba ta z pozoru nie wydaje się imponująca, jednak rozmowy z mieszkańcami zwykle były bardzo długie – od pół godziny, do godziny. Cieszymy się z faktu, iż na Maraton przybyli zarówno ludzie bardzo młodzi, dwudziestolatkowie, oraz osoby starsze, działające często w radach osiedla.

Ci potencjalni liderzy projektów oraz lokalnych wrocławskich społeczności potrzebowali zaciągnąć wiedzy z najróżniejszych obszarów. Największy problem mieszkańcy mają z wyceną projektów, bo nie każdy codziennie operuje kwotami takimi jak 250 000 zł czy 750 000 zł. Nie każdy też umie sprawdzić, do kogo należy dany teren i jak to wpływa na możliwość realizacji.

Nieocenione było doświadczenie urzędników z Biura ds. Partycypacji Społecznej, którzy bardzo otwarcie i przyjaźnie rozmawiali z wszystkimi zainteresowanymi w dniu wolnym od pracy. Najbardziej intrygującą kwestią była promocja projektu. Pojawiły się osoby, którym nie udało się w poprzednich edycjach i chętnie spróbowałyby jeszcze raz. Tu kluczowa była pomoc nasza – Stowarzyszenia Akcji Miasto oraz liderów zwycięskich pomysłów. Doradzaliśmy przede wszystkim szukania sojuszników w miejscu zamieszkania oraz dbania o chwytliwą nazwę i dobrze sprzedany pomysł.

W osiedlowych projektach dominowały pomysły związane z rekreacją na świeżym powietrzu. Wrocławianom bardzo mocno brakuje w mieście spokoju, zieleni i miejsc do odpoczynku, które zachęcałyby do ciekawszych aktywności na podwórkach czy w parkach. Mocno widać też problemy osób poruszających się pieszo oraz osób z niepełnosprawnościami, którym potrzebne są ułatwienia korzystania z przystanków i nowe przejścia dla pieszych. Najbardziej oryginalnym pomysłem było kino plenerowe oraz ścianka wspinaczkowa na jednym z podwórek na Nadodrzu.

Jako Stowarzyszenie Akcja Miasto trzymamy kciuki za wszystkich Wrocławian, którzy chcą się zaangażować społecznie i zaoferowaliśmy osobom, które przybyły pomoc również na dalszych etapach Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego. Nie zawsze jednak chodzi o to, by ze swoim pomysłem od razu wygrać. Dzięki zaangażowaniu i samemu działaniu, często wśród mieszkańców zawiązują się więzi, które potem ułatwiają wspólne załatwienie niejednej trudnej sprawy.