W lutym 2021 roku Akcja Miasto będzie prowadzić na wrocławskich ulicach społeczne pomiary prędkości. Odpowiadamy na pytania i komentarze internautów dotyczące tych pomiarów.

Skąd pomysł na fotoradar?

Chcemy zwrócić uwagę na nagminne przekraczanie prędkości w Polsce oraz na brak działań związanych z bezpieczeństwem ruchu drogowego.

Czy ten sprzęt jest Wasz, czy może ktoś go udostępnił?

Sprzęt należy do stowarzyszenia Kieleckie Inwestycje – początkowo wypożyczyli go oni stowarzyszeniu Miasto Jest Nasze, a teraz nam – na kilka tygodni. Fotoradar, rozstawiony podczas konferencji prasowej przez Kancelarią Premiera wykazał prędkości ponad 100 km/h wśród kierowców jadących Alejami Ujazdowskimi (przy ograniczeniu do 50 km/h). Kilka dni po konferencji premier poinformował o wznowieniu prac nad zmianami w Prawie o Ruchu Drogowym, które zaczną obowiązywać od 1 czerwca 2021 roku.

Gdzie się ustawiacie?

Wybraliśmy lokalizacje w których: zmieniono ostatnio organizację ruchu i wprowadzono ograniczenia prędkości, doszło do śmiertelnych potrąceń pieszych na przejściach dla pieszych czy też w miejscach, w których notorycznie dochodzi do łamania Prawa o Ruchu Drogowym.

Jakie dane zbieracie? Czy wyślecie przekraczających prędkość do policji?

Mierzymy wyłącznie prędkość: nie fotografujemy pojazdów, nie zbieramy numerów tablic rejestracyjnych. Urządzenie ustawione jest w taki sposób, by rejestrować wyłącznie prędkość pojazdów w odległości do 30 (na jednym pasie w jednym kierunku) lub 60 (na drogach wielopasmowych) metrów od niego.

Ale co się stanie, jak ktoś „delikatnie” przekroczy prędkość, na przykład będzie jechał 60 czy 70 w obszarze zabudowanym w dzień? Afera po byku…”

Potrącenie pieszego przy 30 km/h daje mu 90% szans na przeżycie. Przy 50 km/h to 50% szans. 60 km/h i więcej to już mniej, niż 10% szans na przeżycie pieszego. Gadanie, że ktoś delikatnie przekroczył prędkość jest oderwane od rzeczywistości – te 10 km/h za dużo to drobny ruch nogą, a w praktyce może oznaczać drastyczne zmniejszenie szans na przeżycie innego uczestnika ruchu.

Nie można truć gitary 99.9% procent kierowcom dlatego, że 0.1% powoduje wypadki w których są zabici i ranni.”

Nie można truć gitary koncernom farmaceutycznym, którzy dobrze robią 99.9% partii leków, bo ten 0.1% będzie trująca i ktoś umrze.

Auta są dzisiaj bezpieczniejsze niż nawet kilkanaście lat temu. A ograniczenie prędkości jest takie samo od wielu lat. Więc wypadek przy takiej prędkości nie jest aż tak groźny.”

W samochodzie być może tak, ale aż 27% ofiar śmiertelnych wypadków w Polsce to piesi. „Pieszych” nikt nie dostosował.

Energia kinetyczna w zależności od prędkości rośnie z kwadratem prędkości, a nie liniowo i dlatego zwiększanie dozwolonej prędkości byłoby bardzo niebezpieczne. Warto też zaznaczyć, że systemy bezpieczeństwa zmniejszają uwagę kierowców i tym samym pogarszają ostrożność na drodze. Systemy te powinny być wspomaganiem dla przepisowej jazdy, a nie zachęcać do niebezpiecznej jazdy „szybko, ale bezpiecznie” (aż system nie zadziała lub nastąpi spóźniona reakcja kierowcy).

Rekord 114 km/h oznacza, że jak widać da się jechać tam z wysoka prędkością nikogo nie zabijając. Zapewne większość waszych pomiarów jest i tak powyżej dopuszczalnej prędkości. Czas rozpocząć dyskusję o podnoszeniu odrealnionych dopuszczalnych prędkości, które są z nami już od lat 70.”

Jak wcześniej pisaliśmy, pieszych nikt nie dostosował. W dodatku wyższa prędkość powoduje większe zanieczyszczenie powietrza i hałas, który jest niekorzystny dla mieszkańców. Odrealnione od rzeczywistości nie są ograniczenia, a przekroje ulic, które często przypominają autostrady.

Czy wasz radar nie zawyża wyników?

Nie, jest to profesjonalny sprzęt pomiarowy homologowany przez Główny Urząd Miar. Radar ustawiamy zgodnie z instrukcją obsługi producenta.

Czy kierowcy nie zwalniają na widok radaru?

Niestety nie. Chyba najlepszym potwierdzeniem tego jest fakt, że około 70% procent kierowców jeździ zbyt szybko. Rekordziści przejechali przez przejście dla pieszych z prędkością powyżej 110 km/h.

OK, sprzęt ma homologację ale czy obsługa też jest przeszkolona?

Tak, obsługa radaru jest przeszkolona i ustawia radar zgodnie z wymogami producenta.

Czy stowarzyszenie uzyskało stosowne pozwolenia za zajęcie pasa drogi?

Pomiary trwają krótko i zazwyczaj mają charakter spontaniczny. Często reagujemy na zdarzenia drogowe – wypadki, karambole. O pomiary proszą nas też mieszkańcy. Nigdy nie blokujemy pasa drogowego oraz nie korzystamy z niego w sposób wyłączny.

Jestem zwolennikiem wolności i odpowiedzialności: chcesz jechać 100 km/h w zabudowanym? Proszę bardzo!”

My jesteśmy zwolennikami zasady, że wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Dlatego też jesteśmy zwolennikami ograniczenia prędkości do obowiązujących 50 km/h w mieście oraz przestrzegania przepisów.

Tutaj stawianie fotoradaru to kiepski pomysł, gdyż po obu stronach jest trakcja tramwajów. To będzie miało wpływ na pomiar.”

Według wytycznych producenta sieć trakcyjna nie ma wpływu na pomiary.

Nie możecie używać fotoradaru, bo tablice rejestracyjne to dane osobowe.

Według ostatecznego i prawomocnego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w tej sprawie – nie. Numer rejestracyjny identyfikuje pojazd, nie osobę. Poza tym nie przetwarzamy żadnych zdjęć, zapisujemy wyłącznie wyniki pomiarów prędkości – zdjęcia nas nie interesują.

Ciekawe kto im płaci za ta propagandę? Pieszy jest tylko pretekstem i cynicznie te mityczne ofiary wykorzystują i się na tym lansują. Ty to wiesz. Ja to wiem. Dyskusja jest zbędna. Mydlenie oczu.

Nikt nam nie płaci. Ale możesz nas wspierać!